Jak mogliście wywnioskować z poprzedniego posta w Malezji dość często używa się kukurydzy do dań na słodko. Moją miłością były bułeczki na parze z budyniem kukurydzianym w środku.
Zainspirowało mnie to do odszukania przepisu na ten deser. Odkryłam, że nadzienie ma swoje korzenie w Filipinach gdzie nazywane jest "Maja blanca". Podaje je się tam w formie ściętego puddingu pokrojonego w kostki. Po kilku eksperymentach odnalazłam chodzący mi po głowie smak, zmieniłam sposób podania i tak oto trafia on do was!
Kremowa konsystencja budyniu z nutą mleka kokosowego i niespodziewana chrupkość słodkiej kukurydzy sprawia, że oszalejecie na jego punkcie. Smacznego !
Składniki (na dwie porcje) :
-kukurydza konserwowa (połowa puszki, ok.120g)
-żółtko jaja (1szt.)
-mleczko kokosowe (mała puszka ok.165ml)
-mleko zwykłe bądź roślinne (ok.1/3 szklanki, do uzyskania bardziej płynnej konsystencji)
-sól, stewia (możecie użyć innego słodzika, wedle uznania)
Wykonanie:
Mąkę wsyp do miski i rozpuść w zimnej wodzie, dodaj żółtko, wymieszaj dokładnie.
W rondelku podgrzej mleczko kokosowe z dodatkiem zwykłego mleka, nie doprowadzaj do wrzenia.
Przelej je do miski z mąką i jajkiem (uwaga! ważna jest kolejność, jeśli wlejecie żółtko prosto do gorącego mleka, najzwyczajniej na świecie zacznie wam się ścinać).
Dodaj kukurydzę, sól i słodzik, całość wymieszaj i wlej ponownie do rondelka.
Gotuj na małym ogniu aż do uzyskania konsystencji budyniu, jeśli struktura jest zbyt gęsta możesz dolać odrobinę mleka intensywnie mieszając.
Dodatki : migdały, chrupiący orkisz i karmelizowany banan... Genialne!
Przemówiło do was połączenie kukurydzy i budyniu? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz