Klimat Halloween opanował blogosferę w całej okazałości. Pozostałości, po wydrążonych na lampiony dyniach mają tyle ciekawych zastosowań, że aż ciężko połapać się w przepisach płynących ze wszystkich stron... Postanowiłam wpasować się w ten mroczny klimat, jednak mój sposób odbiega nieco od tradycji i ponownie nawiązuje do kuchni Azjatyckiej...
W Kuala Lumpur, polecam udać się do dzielnicy noszącej wdzięczną nazwę Little India. Pełna kolorów, świateł i zapachu kadzideł ulica oczarowuje klimatem tradycyjnych Indii. Moim ulubionym daniem poza chlebkiem naan było tam właśnie dyniowe curry. Od kiedy wróciłam do Polski z walizką pełną przypraw (no bagaż wrócił osobno, gdyż ja miałam szczęście podróżować z tajskiego szpitala...) dynia jest nieodłącznym elementem moich obiadów. Robię ją na wiele sposobów, ale ten oddaje w pełni smak z którym spotkałam się w Malezji. Przedstawiam wam przepis na tradycyjne dyniowe curry!
Składniki :
-połowa dyni Hakkaido (ok 400g)
-utarty świeży imbir
-kurkuma (pół łyżki)
-garam masala (pół łyżki)
-suszone chili (szczypta)
-liście curry (garstka- do dostania w kuchniach świata)
-kolendra (kilka ziaren)
-szalotka (dwie małe)
-czosnek (ząbek)
-sól
-bezzapachowy olej kokosowy
Dla chętnych polecam dodać mleczko kokosowe ( dwie łyżki).
Cudownie pasuje tu również ugotowana cieciorka dorzucona pod koniec duszenia. ;)
Wykonanie:
Na głębokiej patelni rozgrzewamy olej kokosowy. Wrzucamy liście curry, imbir, posiekaną szalotkę i czosnek. Następnie dodajemy wszystkie z wymienionych przypraw poza solą i kolendrą.
Czas na dynię, obraną i pokrojoną w kostki wrzucamy na patelnię i podlewamy wodą. Dodajemy sól i kilka ziarenek kolendry. Dusimy aż do miękkości i tu jeśli macie ochotę można dodać mleczko kokosowe czy cieciorkę. Po ok. 10min danie powinno być gotowe do podania. Mmmm i cała kuchnia pachnie Indiami..
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz